poniedziałek, 30 marca 2015

Rozdział 8

''-Nadal chcesz żebyśmy zostali tylko przyjaciółmi?- mówiąc to patrzył mi w oczy, jak by chciał przeczytać w moich myślach to, czego chcę. 
-Ja, ja sama nie wie...- nie dokończyłam. W tym momencie jego usta znalazły się tuż na moich..''


Z perspektywy Jasia
Sam nie wiem czemu to zrobiłem. Może chciałem to zrobić? A może chciałem zobaczyć co ona zrobi?
Mało ważne. Stało się.
Delikatnie ją pocałowałem, przejechałem językiem po jej dolnej wardze, o dziwo ona zrobiła to samo. 

Jej ręce wylądowały na moich włosach, a ja rozluźniłem uścisk moich dłoni. Wyraźnie czułem smak jej warg. Jej jakże słodkich warg. Każdy jej ruch, doskonale zgrywał się z moim. Chciałem żeby ta chwila trwała jak najdłużej. Ale niestety, był to jedynie ułamek kilku sekund, Łucja odsunęła się ode mnie gwałtownie.
-Jasiek, ja...Ja przepraszam, ale nie mogę.- nim zorientowałem się co się właśnie stało, Łucji już nie było. 

Z perspektywy Łucji
Wróciłam na komisariat po Kacpra. Czekał na mnie w poczekalni
-Gdzieś ty była!? Czekam już prawie 20 minut! - ledwo mnie zobaczył a już miał pretensje. Podeszłam do niego cała zapłakana. Nie pytał o nic gdy zobaczył łzy spływające po moim poliku, po prostu mnie przytulił. Do domu wracaliśmy z buta, bo Kacper nie ma jeszcze prawa jazdy, a nasza mama? Lepiej żeby nie wiedziała że w ogóle trafiliśmy na policję. Całą drogę szliśmy w milczeniu, mi to odpowiadało. Oczywiście Kacper nie wytrzymał. 
-Powiesz mi w końcu co się stało? - na odpowiedź dostał tylko przeczące kiwnięcie głową.
Weszłam do domu pierwsza, i od razu poszłam do mojego pokoju. Wzięłam ciepłą kąpiel, ubrałam piżamę, i położyłam się spać. Wiedziałam że tej nocy nie zasnę, a na pewno nie po tym co się dziś stało. 

Obudziłam się o 11, jednak zasnęłam. Nawet nie pamiętam kiedy, ale wiem że na pewno późno, bo długo myślałam nad tą całą sytuacją z Jaśkiem. Czy on na serio coś do mnie czuje? Głupie pytanie, przecież mi to powiedział. Ale... Czy ja czuję coś do niego? Pół nocy nurtowało mnie to pytanie. 
Z jednej strony, chciałam żebyśmy byli tylko przyjaciółmi, bo doskonale się dogadujemy, dużo nas łączy i... i gdybyśmy spróbowali, nie wyszło by, to ta nasza przyjaźń by była nie do uratowania, bo jak można przyjaźnić się ze swoim byłym? Ale, właśnie zawsze jest jakieś cholerne ALE. Wczorajszy pocałunek, sprawił że zaczęłam patrzeć na to z innej strony. 
-Łucja!Kacper! Możecie na chwilę zejść!?- moje myśli przerwała mama. Zeszłam na dół razem z Kacprem, i od razu zauważyliśmy że coś jest  nie tak.
-Co jest?- zaczęłam rozmowę bo jakoś nikt nie był chętny tego zrobić.
-Powiedzcie mi do cholery jak znaleźliście się na komisariacie?!- oj, mamy przechlapane. Co jak co ale moja mama nie toleruje konfliktów z prawem, jeszcze dobrze nie zaczęliśmy tematu a ona już była wściekła. 
Przez następne pół godziny, razem z Kacprem opowiadaliśmy jak to się stało. Oczywiście mama po części nie uwierzyła, że Kacper nie był w to zamieszany, ale jakoś udało się ją przekonać. 
Dochodziło południe, a ja dostałam sms-a od Kamila z prośbą o spotkanie, nie zastanawiałam się długo. Od razu się zgodziłam. Zjadłam na szybko trzy kanapki z serem, zrobiłam lekki makijaż, koka i ubrałam moją kwiatową sukienkę obcisłą u góry a rozkloszowaną na dole. Wzięłam moją małą czarną torebkę, i zeszłam na dół. Podczas zakładania balerinek, dopadł mnie Kacper. 
-Gdzie idziesz?
-Umówiłam się z kolegą, zresztą nie twoja sprawa.-skierowałam się do kuchni, by napić się jeszcze wody, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. 
-O to do mnie!- krzykną Kacper i podszedł do drzwi. W myślach modliłam się żeby to nie była ta osoba o której myślę. Gdy usłyszałam ten głos, jego głos, serce zaczęło walić mi jak oszalałe. Wiedziałam że to on.
_______________________________________
Przepraszam że taki krótki! :)
Jutro też pojawi się rozdział i tym razem będzie bardzo długi, bo chcę w nim zdradzić ten sekret Jasia a będę musiała to trochę rozpisać ;)


6 komentarzy:

  1. Super rozdział.
    Nie wiem co mam myśleć o sytuacji między Łucją i Jankiem. Ale na miejscu dziewczyny chyba bym zaryzykowała i spróbowała stworzyć związek.
    I cieszę się, że jakoś udało się dziewczynie i Kacprowi wytłumaczyć przed mamą. Inaczej byłoby pewnie nie za ciekawie.
    Nie mogę się już doczekać jutrzejszego rozdziału =D

    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. no nie wierze ! nie moge doczekać sie jutra ;d Kamil wszystko komplikuje haha ;d rozpisz sie, rozpisz, chętnie poczytam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Eh.. Kiedy będzie rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział, czekam na następny

    OdpowiedzUsuń